środa, 29 kwietnia 2015

odc.31 O depresji...

.......


Miałam dziś/wczoraj bardzo zły wieczór.Łzy kapały gęsto.Zakręt życiowy?
Następstwo macierzyństwa a raczej jego wyboru. Smutne.
Poduszka namokła.Nos zatkany.Maszkara a nie kobieta.
Dziecko czuło mój nastrój,nie chce spać,wierci się,marudzi.A u mnie potok łez.Mała rączka mnie trzyma jakby chciała powiedzieć -Mamo, nie chodź tam gdzie ten cień ..Nie chodź....

Dusza mi płacze.
Czy jest to możliwe że ta moja depresja tkwi we mnie od lipca 2013? Czy jest to możliwe?
A gdzie była rok temu? a 1,5 roku temu???
Wtedy czułam się mocniejsza ...
Teraz przepaść rośnie mi w oczach przed moimi stopami.A to zwiększa się głęboka czeluść mojej niemocy...a to się zmniejsza.Ale nie znika.
Mi się wydaje że znika. Jednak nie.
Mam wrażenie że wszystkie złe rzeczy mojego życia mnie dogoniły -pokazały swe uśmiechnięte wykrzywione twarze i głośno się zaśmiały....

Śmierć ojca i wszystko przed nią co złe było...a zapisało swą kartę na nie...
Wcześniejszy wyjazd mamy...gdzieś tam...
Moja samotność i nieumiejętność radzenia sobie w emocjami w szkole..brak wiary w siebie...
Złe wybory...i tegoż  następstwa...a tu mam tego sporo.
Trauma ciąży po 31tc. Misia mojego.Jego trudne narodziny.

Czasem myślę że zżera mnie "TO" od środka jak rak...który odrasta non stop mimo wycięcia.Nie pozwala mi być pewną siebie .Narzuca wieczny krytycyzm i czarny punkt widzenia. Niszczy mnie,ale potem odnawia żeby znowu dać o sobie znać.Nienawidzę go.Bardzo.Bardzo.Bardzo.
Nie chce bym była lepsza dla wszystkich.Komplikuje moje myślenie robiąc je chorym...skomplikowanym.
Czy kiedyś ucieknę od "tego" ?? Czy popatrzę z boku mówiąc ze zdziwieniem co to jest?a przecież to nie moje. Chciałabym!!!!
..............
Teraz mi smutno....wszyscy śpią,a myśli niekoniecznie dobre i mądre kotłują mi się w głowie.
Dobrej nocy moje demony.Dobrej.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz