niedziela, 24 grudnia 2017

Odc wigilijny... Choć nie koniecznie...

      Wigilia 2017.Wypis ze szpitala. Radość gdzieś w środku mojej mojej duszy. I panika zarazem co będzie dalej, jak będzie. 
Ostatnie dni dały mi nieźle popalić. Nie tylko mi.
Moje dziecko uczy mnie pokory na najwyższym szczeblu. Zdziwiła mnie ta mała istotka wiele razy,zbyt wiele by o tym nie myśleć. 
Wigilia udana, na szybko, z zmęczeniem, z prezentami. 
I pękłam... Łzy lały się bez opamiętania. Pisząc to zbierają się w kącie oka by spłynąć szybko koło ucha... Emocje. 
Wigilia 2016.. Przyjęcie wieczór wcześniej na ten sam oddział z którego dziś wyszliśmy. Rok w rok Wigilia = szpital? Ogrom słabości? 

#byćmatkąjesttrudno
#szpital 
#emocje 
#łzy 

niedziela, 17 grudnia 2017

odc 187 wymiękłam ...






(nie klnę na blogu ,jednak dziś przepraszam na wstępie za tą niecenzuralność )

Wymiękłam na dobre. Zamiast iść spać ,siedzę i napycham żołądek ze stresu. 
ZNOWU choroby ,pierdolone choroby...
Ja to już zachowuję się jak paranoik.Jak śpią to słucham czy nie furczy w nosie ,dotykam czoła czy chłodne czy nie za ciepłe, namolnie okrywam kołderką .W dzień  kichnięcie wywołuje wew. panikę "...OOO już się zaczyna, tylko mi więcej nie kichaj ..."
Czemu nie jesz (pewno choroba się czai ) i tak w kółko szpieguję i doszukuję się symptomów....
Każda choroba dzieci osłabia mnie,staję się płaczliwa,zawiedziona,słaba i opuszczona ...czuję złość na te sytuacje ,bezsilność wywołuje poddanie się... A POWINNAM WALCZYĆ. 
Dla mnie to największa kara jaką mogę doświadczyć. A w tym roku doświadczam jej co chwilę. Dziś mija 2 mce jak bujamy się w trybie chorujemy. 
I ja mówię kurwa no nie mam sił na to .

czwartek, 14 grudnia 2017

odc 186 ja matka.





Ja matka .
Lat 3x..świętuję w ciszy.
Rysopis-zazwyczaj zaniedbana ,zmęczona,bez makijażu-DZIŚ w makijażu, podniesiona na duchu ,nadal zmęczona..
 Rozmyślam nad sobą i swoim życiem. Jak to przystoi w swe urodziny. 
Dziś wiele dało mi do myślenia ,np wizyta u kardiologa ,niby jak formalność ,ale bałam się gdzieś tam w środku siebie ...Pomyślałam ,ileż ja to mam szczęścia . Czworga wcześniaków ....ZDROWYCH wcześniaków...jejj to jest naprawdę COŚ !!!! 
Matka która się dziś nieco załamała...ale nad samą sobą,żal wypłynął jak gorąca lawa ,parząc myśli. GŁUPIE MYŚLI...
Teraz pisze i tak się ganię trochę ...Zobacz te dobre strony matko mająca urodziny ,no i co z tego że bez tortu...czy on taki ważny? nie...cukier szkodzi :P:P:P
Pomyśl że umiesz i dasz radę być świetną mamą ! CHOĆBY CO 2 DZIEŃ ...to bardzo wiele! Bo ślepo patrzysz a towje małe dzieci uśmiechają się do ciebie ,i mówią " mamo ja ciebie kocham i lubię" i te wymowne pacniecie małą rączką w głowę czy policzek. Mamo nie jesteś sama ! 

ps. Panie Boże ty patrząc na moje potknięcia i różne durne zachowania...PROSZĘ o zdrowie dla mych dzieci... to moje jedyne prawdziwe ,najprawdziwsze  życzenie tegoż dnia >>>>WŁAŚNIE ZDMUCHNĘŁAM TE ŚWIECZKI NA MYM WIRTUALNYM TORCIE >>>>

wtorek, 12 grudnia 2017

odc 185 Czarna dziura.



Czarna dziura w mojej głowie. 
Już myślę na 1000 sposobów,jak pokonać ten stan chorobowy w domu. Teraz daje jazdę Miki ,kaszel i kaszel i kaszel.Ktoś inny niż ja mógłby się już nawet przyzwyczaić ;P ..nie ja niestety. 
Czasem myślę -czy to wcześniactwo daje nam kopa ? Ale w sumie inne dzieci też chorują i wcale się wcześniej nie urodziły..
A może ich przegrzewam no i mamy żniwo?
Albo ten zakichany smog pomaga ? 
Lub słaba dieta ,słabe dzieci... NON stop pada pytanie CO JA ROBIĘ ŹLE? a może wszystko?
Codziennie myślę ..oby do wiosny ..oby nie zwariować ...chyba za dużo myślę.


Marysia ostatnio jest super hiper mobilna.Dotarła do niej umiejętność wspinania i wszędzie to uskutecznia,a ja siwieję widząc jej odwagę.
Coraz więcej powtarza,widzę że z mową powoli kroczymy naprzód. I te złości...Bunt 2 latka 10 mcy wcześniej ...no pięknie się zapowiada :P 
 cdn....