niedziela, 18 lutego 2018

odc 193 nie wiem jaki tytuł...







Leżę w łóżku i nadsłuchuję .... Czy te drzwi zaskrzypią czy też nie ...Czy światło zaświecone w łazience przy na wpół przymkniętych drzwi obudzą?? Czy te kroki mogłoby być ciszej? Czy w końcu nastąpi cisza ,bo przecież wieczór ,bo przecież po 21 ...I tak myślę i wściekając się ,bo dzieci mniejsze się obudzą . A moja godzina w ciszy ,tylko dla siebie nie nastąpi nigdy. 
Zwariowałam. 
Jestem naprawdę znerwicowaną matką do jasnej cholery,przecież to chore frustrować się z takich powodów. 
Może mi już naprawdę odbija ??? i potrzebny lekarz....
W dzień jak mała śpi ...te nerwy napędza -po cichu zamknij drzwi ,nie biegaj po domu ,ci ciiii i ciiiii ...echem odbija się w mojej głowie nerwowa myśl...
Znowu diagnoza brzmi .Odbiło mi .
Leczenie i lek pierwszej klasy : cisza i samotność ,choćby jeden dzień. 

środa, 14 lutego 2018

odc 192 Święto miłości??


#Miłośćtonietylko14luty




14 luty 
Zawsze co roku pamiętam moje usg w ciąży z Mikim. Jakoś już chyba zawsze będzie wyznaczało ten dzień. Dowiedzieć się że jest 1 dziecko :D to była dla mnie wtedy ogromna radość ....jednak nie wiedziałam jednego... że będzie Marysia .
Ten dzień ,choć tak naprawdę nie tylko ten ,pokazuje mi miłość .Miłość moją do dzieci i ich do mnie .
Patrząc na małe rączki ,tak mocno trzymające mnie za szyję ,przed spaniem ,ta buźka wystawiająca dziubek do pocałowania.Ta rączka,która głaska mnie przed snem ,figlarny uśmiech w moją stronę ,przed schowaniem się pod podusie... Serce mi mięknie ! ...miłość zalewa moje serce. 
Mamo kocham Cie i lubię Cię...porusza moje najczulsze rejony miłości -czułość . 
Kocham te 2 małe maluchy . 
Bardziej trudna i wyboista jest miłość do starszych dzieci, muszę chować ją głęboko...Oni umieją ją wykorzystać by wpłynąć na mnie. Oni nie rozumieją że miłość dyktuje to co im się nie podoba ,walczą ze mną...Kiedyś jednak zrozumieją iż to było dobre.Moja poskromiona miłość.
Miłość każdego dnia. Związek o który powinniśmy dbać,zawsze ,nie tylko 14 lutego ...Małe miłe sprawy mogą sprawić by ciepło myśleć o Żonie/Mężu każdego ranka ..
Bo o miłość trzeba karmić dobrem ! Dobrym słowem uczynkiem :D 

piątek, 9 lutego 2018

odc 191 Syzyf to mój kumpel ....






Syzyf i ja . No jako kumple ..pomyślałam leżąc któregoś wieczora w łóżku. Obok spała Marysia a mnie wzięło na myślenie ,jakbym mało była zmęczona. W sumie...im bardziej zmęczona ,tym gorzej mi spać,zauważyłam jakiś czas temu...
Facet który nie mógł wepchnąć zakichanego kamienia na górę ...był już blisko i nagle bach ...i od nowa..
I jak kurde tak samo ...codziennie ten sam szlak ,wstać -te same czynności .Bach ,bajzel ...i od nowa. Tysiące razy posprzątane zabawki,pościelone łóżka ,ogarnięte mieszkanie ,nakarmione dzieci...itd...
Najbardziej czuję swego kumpla obok w stosunku do starszych. I to chyba najgorszy aspekt . My chyba nadajemy w innej częstotliwości ...Chyba? eee NA PEWNO. Dogadanie się z nimi to naprawdę SYZYFOWA PRACA ..już ci wydaje ze ok ,a tu nagle zonk ,nikt nikogo nie rozumie i nie chce rozumieć. 
I tak dzień za dniem. Kumpel odpuścić nie chce ....
Jest jeden zasadniczy szkopuł...JA NIE LUBIĘ MONOTONII...I BEZSENSOWNEJ PRACY. .....

niedziela, 4 lutego 2018

odc 190 W jak wirus





W jak wirus.
Tak rozpoczynamy LUTY. Jak i listopad jak i grudzień i styczeń też..
 Czasem myślę że to nigdy się nie skończy???? 
Obecnie mężczyźni chorują,i tak cicho się łudzę że my dziewczyny będziemy mieć TĘ moc.
A i tak co ma być to będzie ,jasna sprawa. 
Liczę dni ,w momencie kryzysu jakaś hibernacja ,jednak stres się wylewa,ale później..
Wierzę że każda nasza choroba wzmacnia nas, daje tą odporność o której marzę dla naszej rodziny. 
Odkrywam tajniki innych leczeń,pokładam w nich nadzieje ,kształcę się i chcę rosnąć w siłę mądrości i wyczucia...bo uczę się całe życie ,cały czas...taka prawda. 
MUSZĘĘĘ!!!! mieć tę moc ..bo jak nie ja to kto ? 

piątek, 2 lutego 2018

Odc 189 matka_nie_idealna (!) odc 1

Trudno. Nie to nie. Koloru nie będzie. Olewam..tak jest tak jak się z komórki pisze.
Leżę i myślę o winie, tak winie.. Chcę luzu, ucieczki od myśli które mnie wręcz atakują. Stres podcina mi nogi,potykam się o swoje zdrowie, tj.zaczynam. Martwi mnie to trochę. Jeśli stanowisz opoke w domu nie możesz być słaby, nie możesz polec... Choćby w łóżku z chorobą. Dziś miłe towarzystwo z szarlotką i kawą.. To dużo dla mnie. I gdybyśmy tam siedziały patrząc na siebie nic nie mówiąc i tak byłoby okej. Matki się rozumieją, nie wszystkie, ale znam kilka takich co odbierają moją częstotliwość...O dziwo 🙈 
Jedno wiem ten rok to czas zmian w moim życiu. Na wielu kierunkach mojego życia. Bez odwracania się w tył i wspominania. Zmiany ku mojemu dobru. Dobre decyzje, kroki ku sile. 
I gdybym musiała poświęcić trochę czegoś... Zrobię to. 
Takkkk zrobię!