środa, 23 listopada 2016

odc 123 Moje diso czyli chusty cd...


Szukam swoje DISO czyli chustowe LOVE.
Tak ostatnio myślę że cube jest super :P jakoś je polubiłam .Wszystkie. Dwa z szeregu wielu mam ,no prawie bo drugi cube zawita wkrótce. 
Ale..... 
Ale ja mam plan .Na wiosnę chcę nosidełko, myślę że będzie szybciej  i idziemy...tatę wciągnę w preceder . 
Ale jak i tak chcę na lato mieć chustę  po prostu MOJE CHUSTOWE LOVE. 
Musi byc jasnych kolorów ,taka energia na wiosnę i lato ! 
szukam ,oglądam ,podglądam u innych ich diso....myślę jaka gramatura da córci radę ....
Obecnie mam 3 pomysły ...lecz do realizacji jeszcze trochę ...

Nie wiem jak to do wiosny będzie ? Co skradnie moje serducho???
mam nadzieję że zanajdę i zakocham sie na zabój i to bedzie moja jedyna chusta ,moje diso....




Indio viola azzuro z lnem  fioletowa piękoność ( oj mam słabość do tego koloru ! ..a miało byc jasno heheh )..






Piękny GIRASOL rainbow 
Girasol Ranbow Light  świetna ! taki ładniejszy cube wowwww w stronę tej firmy, noi ceny fajne !


LennyLamb  Złoty Tulipan jakos zapadł w moje oczy i mózg...kolory fajne choć ta odcień zieleni mnie trochę zbija z tropu... 

....... i co jeszcze mnie porwie ?????7
cdn....

piątek, 18 listopada 2016

odc 122 Światowy dzień wcześniaka


#międzynarodowydzieńwcześniaka#




17 listopada...każdego roku !!


Nigdy nie pomyślałam że ten dzień będzie dniem mojego dziecka....tfu moich dzieci ...i to wszystkich !!!!! Całej czwóreczki !!!
Kiedy urodziłam bliźniaki ,ale tu wiedziałam że tak może być ...bo 160cm mam...bo to 1 ciąża ...bo mało ważyłam /jedyne 48 kg/...bo BLIŹNIAKI .... Dotrwałam 35tc...35+0....szybkie cc tętno jednego z dzieci spadało... 
Po 11 latach będąc w ciąży nie myślałam w ogóle o tym że może moje 3 dziecko zrobić niespodziankę przedwczesnych narodzin....zrobił ...w 31tc zaczęły wyciekać wody ...Miki urodził się 33+3 tc.... noi moja najmniejsza niespdzianka ...Tym razem byłam na "rewelacje"  już nastawiona . Marysia ur się w 34+6....wody zaczęły też wyciekać .
MOJE ciąże to 8 mcy i koniec .  Taka skrócona ciąża made in JA. 
 Wspaniałe wcześniaczki mają swój dzień :) zdrowe wykochane NASZE !!!


poniedziałek, 14 listopada 2016

odc 121 ...no musiałam bo się wzruszyłam...




Dzień jak co dzień. 
Dziś miała Maryś pobieranie krwi .Szliśmy tam z dużym łomotem serca,jak zwykle wybiegając myślami w przód.I bolało niestety..krew nie popłynęła,a ta okropna ! igła stoi mi teraz przed oczami ...brrr i te czerwone oczka patrzące z wyrzutem ! MAMO ! to boli ,ile jeszcze... 
Ja ciśnienie miała z pewnością wysokie.... Potem poszło z palca,chwilę stresu wyszliśmy. Wielkie uffff.....
Siedzimy w McD ..jemy -Maryś patrzy na mnie ,ja coś do niej guagagaa....Ona w płacz. Serducho mi zatrzepotało. Moje małe dziecko ma mi zazłe ? że patrzyłam na nią gdy ją bolało...i nic nie zrobiłam...nie utuliłam....ehhhhh 
#taka#sytuacja nr 1 #

Ale druga powaliła mnie na kolana. Łzy mi poleciały po policzkach. ...
Usypiamy się ....Maryś podydoliła cycucha ...ale nie śpi...hm myślę pewno spać nie chce...
Zaczęłam całować ją po szyi  z boku po policzku w te kochane fałdeczki ....przestałam. Maryś przekręca głowę na drugą stronę i nieruchomieje ...to ja całuję znowu ....przestaję. Maryś przekręca głowę w drugą stronę i zaczynam od nowa....i tak kilka razy .Oczka pomału odpływają . A moje serce z miłości i radości unosi się gdzieś wysoko. 
Moje maleństwo chce być całowane !!!!!! JAKIE TO WSPANIAŁE ! 
Pokazałam mężowi ....który robi to samo a Maryś znowu powtarza czułości ....KOCHANA NASZA !  
Moje serce mięknie jak plastelina. Nasza córeczka mająca zaledwie 5 mcy pokazuje nam jak kochać ! 
Wycałowana przez tatę zasypia błogo . A ja leże wpatrując się w ten obrazek ocieram łzy . 
Łzy radości ! 
KOCHAM cię córeczko. 
Nie umiejąc mówić pokazałaś jak bardzo chcesz byc tulona i kochana !
#taka#sytuacja nr 2 #


                      


Moja wycałowana słodzizna  < love >

niedziela, 13 listopada 2016

odc 120 Czy to będzie love ? czyli chusty w mej głowie...




Chusty.
Od pewnego czasu posiadamy aż dwie. 
A zaczęło się od jednej znajomej...Cały czas obserwowałam ja i jej motania.Na początku mnie to nie wzruszyło aż do momentu gdy pomyślałam ..a może by od niej kupić chustę? Chusty nie kupiłam ,ale myśl pozostała. Kiełkowała i kiełkowała.
Czytałam czym to się je...Jakie firmy są na rynku ...Ile kosztują chusty (i tu momentami szczękę łapałam i liczyłam te zera ..)
I stało się ...
Na chrzest dostaliśmy chustę.
 Ehhh 5,2 za długa....zniechęciłam się próbując przed kompem coś kombinować....ale ta długość mi podcięła entuzjazm. 
Doradca . TAK muszę koniecznie mieć spotkanie z doradcą. 
I warto było !!!!!
Jakoś temat ogarnęłam,chustę wymieniłam na dużo krótszą bo 3,6...i bakcyl połknęłam.
Córcia współpracowała wzorowo.Uśmiech przy 1 zamotaniu dał mi tą iskrę. A potem poszło dalej ognisko płonie w mej głowie :P
 Na początku nie umiałam zamotać ...ale mówiłam sobie ,nooo spokojnie dasz radę ! i dałam !!! Córa zasnęła :D 
Kupiłam drugą chustę nieco dłuższą i z lepszą gramaturą... Będę próbować 2 rodzaj motania.
Teraz widzę że to super sprawa. Wciąga po uszy. Mimo że nie kupię na razie następnej chusty  a oglądam co kto ma...Kurde mnie to naprawdę cieszy ! a jeszcze bardziej jak Mała zasypia przytulona do mnie ...lub rozgląda się wokoło jak ja noszę . Cudo.
Szukam mojej diso. I wcale nie musi kosztować z tysiąc czy dwa...

mój tulasek kochany 

lubimy tulenie w chuście 

 spacerek 


CUBE uwielbiam ta chuste ! 

niedziela, 6 listopada 2016

odc 119 Bo mam ...



Mam już 5 miesięcy. Jestem uśmiechniętym bobasem potrzebującym uwagi oraz dużo miłości i przytulenia. 
Mam na imię Marysia. 
Nie lubię leżeć ,chcę wszystko widzieć -dlatego dźwigam się do przodu.Przekręcam się z brzuszka na plecki,idzie mi to całkiem nieźle. Podnoszę nóżki do góry ,chcę z plecków na brzuszek ,ciężko to idzie ,ale się nauczę ! Lubię dużo gugać i rozmawiać z każdym kto się ze mną bawi. To cała ja! 






Śmiesznie to brzmi jak tak piszę ,jednak miłość jest duża i rozrasta się z każdym dniem coraz bardziej . 
Kochana córeczka . 
Macierzyństwo w każdym wieku jest inne ,z każdym następnym dzieckiem się zmienia podejście. Jest to wspaniałe doświadczenie życiowe. Kocham byc mamą mimo wielu zmartwień i problemów które narzuca nam macierzyństwo...
Chcę pamiętać każdy dzień każdą radość ,każdy mc tej małej miłości ,wiem że ten piękny czas szybko umknie ...i kiedyś będę z łzami w oczach czytać ten wpis. 

piątek, 4 listopada 2016

odc 118 I zamknęło się koło...bo rok temu....


Jestem sentymentalna i zawsze będę! Tak jestem skonstruowana To właśnie cała ja. 
Myślałam że to jutro jednak nie to dziś ...To 4 listopada 2015 rozpoczął mój nowy dział ,teraz nazywany Marysią ....
Na tamtym blogu pisałam .../nieco później ,ale na temat.../

.... "4 listopad ....
Początek choroby .Przestałam mówić...wróciłam z pracy i prosto do lekarki...No tak zapalenie tchawicy i krtani zrobiło swoje.
Zestaw -antybiotyk,steryd do nosa i tabletki na kaszel ,który miał nadejść.
Wracając do domu przeszła mi jedna myśl przez głowę -kupię test ciążowy, okresu coś nie ma,ale nieraz przy chorobie się opóżniał...
Lepiec w końcu odlepiłam w pt...no tak dla hecy,bo antybiotyk w końcu...
W domu test...akurat pod prysznicem byłam..Na luzie wyszłam i patrzę pod osłonkę testu...a tam 2 krechy....
Oniemiałam....eee nie ...to nie możliwe! Przecież jestem na plastrach od 1,5 roku... 
Serce jednak zabiło mi mocno....bardzo mocno...
Weszłam do pokoju w szlafroku..położyłam się na łóżku ..i do męża...Coś mi pokaże..bedziesz w szoku....
Podałam mu test. Jak to facet co to znaczy?
No jak to co? .....ciążę....
Zdziwiony i zarazem zaszokowany popatrzył na mnie.... Jak to? Przecież masz plastry....
No właśnie.......
....................................
..................................................
Pojechał jeszcze po 2 testy....zrobiłam tylko 1.Pozytywny.



TAK ...zaszłam w ciążę przy antykoncepcji....Zasrana evra ..."

Życie tak się ułożyło. Tak miało być ,nawet z tymi emocjami ,teraz to wiem ,teraz po roku ,po roku wielu zdarzeń ze strachem ,z obawami , ze łzami w oczach ,ze szlochem ,z uśmiechem ,z radością ,z miłością - a w roli głównej istotka -MARYSIA . Moja córeczka. Moja miłość która wzięła moje serducho w swoje rączki .
Lawa emocji i miłości wypływa ze mnie każdego dnia i dziękuje za tą miłość w 1000%.
Już wiedziałam że mam cię pod sercem ,że jesteś .
I wiem że moje emocje były po części złe? głupie? sama nie wiem jak to teraz nazwać . Wiem jedno były szczere co nie znaczy że ...no właśnie brak mi tu słowa ... Tak wiem były adekwatne do mojego stanu psychicznego ...ale chwalebne na pewno nie. 
Ta trudna miłość musiała dojrzeć ,musiała mieć swoje wzloty i upadki po czym szybko dojrzeć . 
Kocham cię córeńko od 2 "spojrzenia" tego bardziej przytomnego ,tego bardziej świadomego.
Ta data zawsze wryje się w moje myśli i nigdy ,przenigdy jej nie zapomnę 
4.11.15....
Kocham się córeczko !

A tu dowód ....taki pierwszy twój znak od ciebie maleńka.
2 testy zrobione tego dnia....


jedno z 1 szych zdjęć w ciąży....

jedno z ostatnich zdjęc w ciązy ....