Chusty.
Od pewnego czasu posiadamy aż dwie.
A zaczęło się od jednej znajomej...Cały czas obserwowałam ja i jej motania.Na początku mnie to nie wzruszyło aż do momentu gdy pomyślałam ..a może by od niej kupić chustę? Chusty nie kupiłam ,ale myśl pozostała. Kiełkowała i kiełkowała.
Czytałam czym to się je...Jakie firmy są na rynku ...Ile kosztują chusty (i tu momentami szczękę łapałam i liczyłam te zera ..)
I stało się ...
Na chrzest dostaliśmy chustę.
Ehhh 5,2 za długa....zniechęciłam się próbując przed kompem coś kombinować....ale ta długość mi podcięła entuzjazm.
Doradca . TAK muszę koniecznie mieć spotkanie z doradcą.
I warto było !!!!!
Jakoś temat ogarnęłam,chustę wymieniłam na dużo krótszą bo 3,6...i bakcyl połknęłam.
Córcia współpracowała wzorowo.Uśmiech przy 1 zamotaniu dał mi tą iskrę. A potem poszło dalej ognisko płonie w mej głowie :P
Na początku nie umiałam zamotać ...ale mówiłam sobie ,nooo spokojnie dasz radę ! i dałam !!! Córa zasnęła :D
Kupiłam drugą chustę nieco dłuższą i z lepszą gramaturą... Będę próbować 2 rodzaj motania.
Teraz widzę że to super sprawa. Wciąga po uszy. Mimo że nie kupię na razie następnej chusty a oglądam co kto ma...Kurde mnie to naprawdę cieszy ! a jeszcze bardziej jak Mała zasypia przytulona do mnie ...lub rozgląda się wokoło jak ja noszę . Cudo.
Szukam mojej diso. I wcale nie musi kosztować z tysiąc czy dwa...
mój tulasek kochany
lubimy tulenie w chuście
spacerek
CUBE uwielbiam ta chuste !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz