niedziela, 24 grudnia 2017

Odc wigilijny... Choć nie koniecznie...

      Wigilia 2017.Wypis ze szpitala. Radość gdzieś w środku mojej mojej duszy. I panika zarazem co będzie dalej, jak będzie. 
Ostatnie dni dały mi nieźle popalić. Nie tylko mi.
Moje dziecko uczy mnie pokory na najwyższym szczeblu. Zdziwiła mnie ta mała istotka wiele razy,zbyt wiele by o tym nie myśleć. 
Wigilia udana, na szybko, z zmęczeniem, z prezentami. 
I pękłam... Łzy lały się bez opamiętania. Pisząc to zbierają się w kącie oka by spłynąć szybko koło ucha... Emocje. 
Wigilia 2016.. Przyjęcie wieczór wcześniej na ten sam oddział z którego dziś wyszliśmy. Rok w rok Wigilia = szpital? Ogrom słabości? 

#byćmatkąjesttrudno
#szpital 
#emocje 
#łzy 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz