środa, 15 kwietnia 2015

odc 24 Nie ucieknę....




Wczoraj byłam u lekarza...14.04.15....2 lata temu 17/18tc...13 lat temu 22tc...
Wspomnienia mnie dopadły jak tam siedziałam.Chciało mi sie płakać. Bardzo.
Siedziała miła Pani 30 letnia też na tym etapie ciąży co ja 2 lata temu....zazdrościłam jej...jejuuu ależ to głupie. 
Mam niedosyt ciążowy...nadal wisi nade mną te urwane 1,5 mca. Odbija mi znowu,może nie tak mocno jak rok temu...a jednak.
Boli znowu to boli.Ból przytępiony-ale jest,daje znać o sobie co jakiś czas...
i teraz wiem już...ja przed tym nie ucieknę ...bo zawsze ta przeszłość mnie dogoni - dotknie mojego ramienia i zapyta- Pamiętasz??? ....pamiętam aż zanadto dobrze....

Zmiany. 
Dziś Miki zasypiał na podusi ,nie na moich kolanach. Bunt był-ale kto by się nie buntował? Nocnik będę  codziennie mu pokazywać i choć na 5 sek sadzać,aż zrozumie mój mały uparciuch. 
Z jedzeniem nie wiem jak to będzie ..bo nie wiem skąd ten protest...owoce które lubił są już beee...i inne jedzonko które lubił ,też już nie bardzo....

Nadrabiam tematy....które sobie wcześniej wyznaczyłam...

*Po co mi ten blog -jak i tak nikt go nie czyta...
To pisanie mi jest potrzebne.Bardzo.Zawsze lubiłam pisać -a to wiersze ,a to inne cuda.
Może to moja wrażliwość ma terapię?
Fajnie byłoby gdyby ktoś to czytał ... czasem się wypowiedział,ale widocznie tak ma być ...tak cicho..tak anonimowo....

*Moja osoba=1000 wątpliwości
ten temat przemilczę jeszcze jednak....




2 komentarze:

  1. Przeczytałam. Jednym tchem od deski do deski. Niesamowite historie opowiadasz swoim życiem. Dużo pogody ducha życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziekuje za 1 wpis !!!!!!!!!!!!!!! zapraszam tu czasem :D

    OdpowiedzUsuń