piątek, 17 kwietnia 2015

odc 25 ...Kiepska to telenowela :P


No to idę cios za ciosem - żeby ruszyć  do przodu tyły trzeba nadgonić !
HA! 

*Miki -czyli zmasowany bunt 2 latka
U nas zmasowany.Na każdej płaszczyźnie. Ciężki.Z dużymi emocjami. 
Słowo NIE-ukochane mojego synka,choć....ostatnio trochę rzadziej,za to poza werbalnie się wzmocniło....ehhh ten bunt ....w domu mam 3 bunty...
Małego 2 latka niespełna.....2 trzynastolatków .....noi matki już chyba wariatki reagującej na te 2 bunty swoistym buntem....Oj biedny mąż mąż..biedny tato.....

*Czemu tak ciężko wychowywać nastolatki???
Ostatnimi czasy dochodzę do wniosku że słowo "ciężko" to raczej za mało..
Brak mi cierpliwości zdecydowania....kontynuuje innym razem...

*Szczepienia czyli zaległości w tymże temacie ..
Ten temat na necie wśród mam wzbudza wiele kontrowersji,wiele dyskusji i chyba najwięcej kłótni i wzajemnego obrażania się...A ja myślę -że i tak o dziecku decyduje mama-ona najlepiej zna swe dziecko! Jest dla niego najlepszym lekarzem! ...oczywiście nie mówię o skrajnych przypadkach..
Mamy zaległości.Nie martwię się tym. Moim zdaniem czym dziecko większe przy szczepieniu tym lepiej.Za jakiś czas zaczynamy nadrabianie.

*Czemu dzieci nawet te małe kochają elektronikę?
Już chyba 1000 razy zadawałam sobie to pytanie...Czemu ten brzydki czarny pilot jest taki fajny?Czemu fajniejszy niż te piękne kolorowe klocki czy inne cuda??? 
Panowanie nad czymś -relacja sprawca-efekt nabiera nowego znaczenia :D
Piloty,komórki ,tablety,komputery -ukochane zabawki mojego synka :))))))))))))))))))))))))))))

*Maminy plan wrócenia do formy !
przemilczę te temat ...na jakiś czas....
drażni mnie ....no taka prawda !

Czas na bieżąco wskoczyć .
Ostatnio pracujemy na usypianiem samemu.Nad nocnikowaniem.
Małymi krokami idziemy do przodu-TO CIESZY.
Uwielbiam jak małe rączki biora moją twarz i buźka słodziuchna całuje mnie w usta. Mój mały KOCHANY !!!! wypływa w moim sercu lawa miłości wtedy...

Wczoraj byliśmy w Ikea...jejuuu ale mały miał ubaw w wyspie-na jadalni w restauracji,aż miło było popatrzeć na roześmianą buźkę. 
Pomyślałam - jemu jest to potrzebne ! 
Musimy Mikiego zabrać do miejsca gdzie będzie obcował w dziećmi
i  świetnie się bawił. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz