wtorek, 16 maja 2017

odc 150 Mama jak bateria wielokrotnego ładowania...



Tak to ja . Bateria wielokrotnego ładowania. Tylko,że czasem albo ładowarka zepsuta ,lub to ładowanie jakieś wadliwe.
Mój mały budzik nadaje sygnał najczęściej 6:30 i w sumie można by rzec ..eeeee inne budziki wstają naprawdę wcześnie ,boi 4 czy 5 rano.No tak zgadzam się,ale i tak 6:30 dla mnie zbyt drastyczna. Lubię spać,jestem starsza ,mam 4 dzieci...mówić dalej??? 
Przy Mikim było łatwiej ,teraz czuję tą słabą pojemność ładowania...czuję że mam te 4 dzieci...3 tak nie czułam. A ktoś powiedział że od przybytku głowa nie boli.Oj boli czasem bardzo mocno! 
W sumie plus wstawania rano- dom szybciej ogarnięty (czasami!),więcej kaw wypitych .Co będę ściemniać ,ja to "skowronkiem" nie jestem ,raczej typowa sowa ,która lubi wieczory,i czasem noc zarwać ,to cała ja.
 Czasem myślę że jestem popsuta,przecież macierzyństwo

odmładza...A TO ciekawe-wyglądam okropnie,moje zaniedbanie sięga zenitu 
W ogóle kto to wymyślił???

dodaje cierpliwości...tutaj bym się mocno kłóciła..mi raczej odejmuje i to w szybkim tempie ...

Ostatnio tematy podobne,lecz za długa zima,wiosna której tak naprawdę brak ,tej z słońcem ,ciepłem- sprawiła,że jako mama mam się gorzej. Bo ileż można ładować się kawą ?????



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz