poniedziałek, 22 sierpnia 2016

odc 104 gdy niebo na głowę spada...

.....
.....
.....
....

Kryzys...Mamy kryzysssss...To jest ja go mam.
NIC MNIE NIE CIESZY. Ani dom ani dzieci ani nic...że dywan nowy mam wybrac że meble pooglądać....no noc...czuję się wypalona ,zmęczona i wszystko przelatuje mi przez palce a najbardziej czas. 
Wziąć usiąść i płakać ...ale to tez mało satysfakcjonuje mnie....
Zoobojętnienie . Tego bałam się najbardziej...
Net tez mi nagle zwisnął....a tak lubiłam ta odskocznię. 
Boję się obojętności ,to chyba gorsze niż łzy czy złość bo oznacza NIC.....
Łzy smutek a złość bezsilność a nic to nic...
Mam nadzieje że to przejściowe że przejdzie że zacznie mi zależeć ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz