niedziela, 24 maja 2015

odc 36 Perfekcyjna Pani Domu czyt.Jak spierniczyć szybko z domu...



Perfekcyjność. Nie mylić z dokładnością jedyną.
Nie lubię tego słowa.Męczy mnie ono. Lubię być właśnie taka....w wielu aspektach,ale leczę się z tej głupiej przypadłości.
Szkoda czasu na lśniące podłogi ,2 daniowe obiady-one szczęścia nie dają...
Ale jak k***a słyszę gdzieś tam ....że "wszystko mam zrobione "-i tak od a do z....to mi uszy więdną. Skąd czas na to ? bo ja bym musiała po nocach latać po domu ....mam to gdzieś.
Jedynie moją obsesją jest posprzątana kuchnia wieczorem ,żebym nie musiała rano siarczyście klnąć pod nosem wchodząc tam.... 
Człowiek tj. sporo kobiet obojętnieje z czasem na ten bajzelek który funduje reszta familii....
Prasowanie.Nienawidzę. Nie polubię.  ....ale muszę..... 
czasem mam ochotę tym żelazkiem jak jebutnąć przez okno...ale ludzi szkoda .... ;P

Miki nadal ma bunt.Chyba już większy ode mnie samej. I znowu przeklęty katar.Z nerwów chce odkurzacz z pokoju wyrzucać,targa nim ile wlezie...dobrze że mnie tak nie chce wyrzucać /czyt. operatora odciągacza/...
Pogoda mnie przytłacza...spacerów brak ,więc frustracja rośnie. I moja dupa też,muszę tą frustracje zabić ....deserami z mascarpone /dziś robiłam,czeka w lodówce/,wypiekami z ciasta francuskiego-które bardzo polubiłam. 
Pogoda wróć -ładna pogodo...bo jeszcze trochę i będę jak beczułka....grubiutka. 
Syn wnerwiony,bo nie lubi w domu non stop.Więc motywację masz kurde !!!

aaaa ...i zapomniałabym...planuje wyjazd wakacyjny.... i chyba walnę o podłogę...tyle rzeczy by sie przy Mikim przydało. I masz tu babo swoją walniętą ....perfekcyjność....
...przyczepa do auta poszukiwana na wakacje....hahahahahhaah

1 komentarz: