czwartek, 31 sierpnia 2017

Odc 170 w siłach urlopu mini








Środa wieczór późny. Od popołudnia niedzieli na Polskim wybrzeżu. Można powiedzieć spontan. Wszyscy sztuk 6. Rodzina tak duża rodzina. Z swymi słabościami ale razem.
Piękne plaże,dobry humor. JAKIŚ tam ukryty luz jest, jakaś moc bycia razem. Mimo że każdy chce coś innego, każdy chce swej dróżki.
Ale co sprawia że serce mocniej bije? 
Radość moich mniejszych dzieci. 
Marysia chcąca najszybciej dotrzeć do morza. Miki szukający zabawy z nami. 
Usiadłam i patrzyłam na nich. Poczułam się szczęśliwa. Mocno szczęśliwa. ŻE ICH MAM. Że mogę widzieć ich szczęście, ich uśmiech, nawet i łzy, po których tula się do mnie.. 
Gdzieś tam są moje "wirtualne"  koleżanki, które pizegnały swe małe   wcześniaki..
A ja..
Je mam! Całe i zdrowe. Wszystkie 4.
Nawet te moje nastolatki, którym ciężko sprostać... Ale mimo tego że telefony to ich live... Kupilusmy im te cuda techniki, mają swą radość i oni. Trudną, niezrozumiałą dla mnie ale mają..
To tyle moich refleksji życiowych.
Dobrej nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz