poniedziałek, 26 września 2016

odc 112 ...chorowania ciąg dalszy....



Jesień kochana ....jeśli jest ciepła w słonkiem i bez tych wahań temperatur.... 
Jest piękna jeśli jest bez chorób....a tu....

Smarkamy,kaszlemy non stop od ponad 2 tygodni !!!!!!!!! W sumie człowiek powinien się przyzwyczaić
.eee ja nigdy ! ....załamuję ręce ,nie śpię po nocach i odganiam najgorsze scenariusze. Bo przecież przed nami dopiero sezon prychów i kaszlów, no jedynie do marca gdzieś,ależ pocieszające.
Musimy się polubić z odkurzaczem i "katarkiem plus" i kroplekami do nosa...i...i różnymi cudami aptecznymi ,które wcale mi się nie podobają,bo jak każda mama wolałabym naturalne leki.
No a ja muszę zainwestować w herbatkę z melisy koniecznie i coś na sen? żebym za dużo nie rozmyślała.
Muszę powiedzieć jeszcze że kocham nasz nebulizator ,jedyny sprzęt który daje mi spokój jako tako,wiem że mogę szybko zareagować gdyby coś nas niedobrego zaskoczyło.
 Choć...... Miki pije litry soku malinowego który zrobiłam,podjada miód o dziwo ! więc tak chemicznie do końca nie jest :PPPP
życzę sobie dużo cierpliwości i mądrości zarazem....




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz