środa, 8 lipca 2015

odc 47 zaległości...



Zaległości tu mam. Tak bywa. 
Czuję czasem jakbym się spowiadała przed sobą....w sumie jednak chciałabym żeby mnie ktoś czytał...powiedział co nieco ....ehhh nie można mieć widocznie wszystkiego...
Upały.
Zaczynam je źle nosić = czuję się zmęczona wiele bardziej = udziela mi się nie teges, no i zaczynam się drzeć....czasem o bzdury,choć niefajnie jest rabotać patrząc jak reszta świetnie się bawi....
Miki z tego co widzę też chyba fanem upałów nie będzie...coś cieplejszy mi się wydaje od soboty...
( już mi się włączyło ..k** będzie pewno chory....gorzej śpię ,nasłuchuję co jest grane.... to jest walnięte wszystko !!!! aaaaaa ....)
Dziś jak spał okład mu zrobiłam ( debilka??? ) na czoło...potem na plecki...zawsze to chyba lżej ,jeśli w pokoju "jedyne" 31stopni.... 
W ndz ....Mój kochany skarbunio skończył 23 mce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mój mały mężczyzna ....zakochana jestem w NIM po uszy!!
Dziś mnie zaczepiał po kąpieli,chciał się bawić ze mną....a to mamo i mamo wołał...na kolana właził ,buziaki serwował.... i coś mu się uzbdurało siiiii...i chlas mnie za majty....hahahah myślałam że padnę ze śmiechu :D

na placu zabaw z siostrą ...

taki ze mnie gość wspaniały !!!


...znowu gdzieś jakiś cień mi się włączył.... lipiec....2 lata temu "jeszcze" szczęśliwo-ciążowy ..... 
oglądam różne rzeczy ...i teraz jak widziałam usg z bijącym serduchem maluszka...aż mną trzepło w środku....też tak chcę -myślę -a za chwilę -co ja pierd...ę.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz