wtorek, 20 marca 2018

odc 196 Wybory ....




Albo...Lub...
Wybory.
Zawsze są ciężkie .Nigdy łatwe, zwłaszcza te rodzicielskie. Od samego początku bycia rodzicem wybory i wybory ,najpierw może i błahe ,bo - a to pieluchy ,a to mokre chusteczki ...Ale czym dalej wyborów coraz więcej i coraz cięższe...
Teraz mając dwoje małych dzieci i dwoje nastolatków ,jestem uwikłana po uszy każdego dnia. 
Najgorszy wybór wychowania ,które stało się obecnie bardzo ciężkim kawałkiem chleba ....każdego dnia. 
Wybuchowość nastolatków,chęć bycia to raz dorosłym to raz dzieckiem ,w zależności od sytuacji rozwala moją wizję na każdej płaszczyźnie. Mocno odciska ślad na wychowaniu mniejszych pociech ,bo jednak te dwa światy się przenikają. 
Młodzi biorą przykład z starszych ,nie koniecznie dobry ,a starsi momentami oganiają się od małych jak od natrętnych much .... Jak żyć? Jak mieć siłę w momentach kryzysowych?
Non stop czytam że idealna różnica wieku między dziećmi to... a jak dla mnie nie ma takiego pojęcia . Każda różnica niesie i blaski i cienie .  
Zimą jest najgorzej ,każdy walczy o swoje terytorium ,które jest już zdecydowanie za małe dla całej szóstki domowników...
Wiem, że te kilkanaście metrów dałby jakiś komfort życia ,jednak kwestii wychowania nie rozwiąże.
Czekam na dojrzałość starszych ...kiedykolwiek miałaby nadejść ... Na dojrzałość maluchów w samoobsłudze ... 

Musi być w końcu lepiej ... Aby te ALBO a LUB nabrało nowego znaczenia ,tego z wachlarzem przyczyn i skutków ,oraz momentem dobrych wyborów. 
Nie zawsze da się iść na skróty ,nie zawsze jest to dobre. 
Granice wychowania u nas ciągle się zmieniają .....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz