wtorek, 17 stycznia 2017

odc. 132 Moje "majaki" czyli jak odnaleźć w sobie siłę...






Padam no padam na ryło.                  ..dosłownie.Rano ciężko mi się podnieść z łóżka,jakbym ważyła z 150 kg co najmniej. Dopadła mnie jakaś niemoc i franca trzyma mnie i trzyma... Tak tak...ząbkowanie ,a to dzieci usnąć wieczorem nie chcą -jak ja bym chciała,starsi zamiast pomóc ,swój wkład w moje zmęczenie mają...
Jak żyć ? się zapytam... Skąd siłę brać ?
Ostatnio chce mieć wieczorami choć chwilę dla siebie (czytaj : godzinkę ? lub dwie? )...no na pewno chciałabyś...
Dzień pod dzieci ,wieczór też a jak chcesz się wyspać choć troszkę 20 max 21 do wyrka ...brawo ja ...
Chcę gdzieś wyjść ,to zawsze coś sprawia że nie wychodzę ...Areszt domowy dla mnie trwa. Albo smog,w który nie wychodzę ,albo niemoc moja ,albo jeszcze inny powód...

Tak złego czasu względem siebie nie miałam jeszcze ,naprawdę.
Zaniedbana,zasiedziana w domu....okropność. Na usługi rodzinie. 
Wysiadam z tego pociągu. 
Chcę wsiąść do tego z dobrym humorem,dobrą energią ,z zadbaniem o siebie ,z dietą i traconymi kg... 
 Tak więc klarują się plany na ten rok .Listę można zanotować i go! do realizacji. 


Dzieci. 
Osobny temat dotyczący energii. 
No najlepszy i najbardziej skuteczny odkurzacz energii matki ... zimą ograniczenie metrażowe sprawia o dziwo że szybciej wysysa dobre życiowe siły. Wiosną latem mimo że wędrówki mają wiele km ...jakoś energia trwa i trwa. 
Domowe zmęczenie materiału .
Oby do wiosny ! 
i cały czas myślę i myślę ...że mimo że maluchy są energochłonne to jednak moje nastolatki bardziej niszczą mój power ....to tak na zakończenie..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz