czwartek, 12 lutego 2015

Odc.17i 17,5...Dołek nie da zakopania...i 13go piątek.


Dołek. Dołek = choroba Mikusia.
Te pytanie za 100pkt. stało sie za 1000...Moja intuicja mnie oszukała.Miałam isć do lekarki we wtorek,może nie byłoby tak jak jest ....Płakać mi się chce. 
Początki zapalenia oskrzeli.Niech to.....
Źle znoszę choroby dzieci,od zawsze.Chciałabym postrzegać podanie antybiotyku normalniej-jako konieczność,a nie zamęczać się wątpliwościami.
NIE CZUJĘ SIĘ DOBRZE...oj nie... 

Miki pospał 2,5h ..czuwałam na jego snem żeby trwał dłużej.Ponoć sen działa cuda w chorobie.Oby.




13sty-
noi piątek do tego.Nie wierzę w takie bzdety. Każde szczęście czy pech można jakoś sensownie wytłumaczyć.
Mam zły dzień.Bardzo zły.Boję sie o małego.Niepokój mnie już w rękach trzyma i skutecznie wyciska jak cytrynę . 
Czemu w takich momentach zaczynam myśleć, że chorują tylko moje dzieci?? Głupie, ale tak mam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz