wtorek, 10 marca 2015

odc 21 Zmierzyć się z przeszłością....




 Ja w szpitalu ...sierpień 2013.... 


Dziś trochę o mnie....
Nadal siedzą we mnie emocje i taki wew. szloch.Ktoś by pomyślał , że wyolbrzymiam to-przecież w tym roku 2 lata miną za 5 mcy....Ale ja to czuję,tą "kulę" nie wiem nazwać czego...
Kuzynka leży na tym samym oddziale co ja...kilka pokoi dalej..
Czym bliżej szpitala byłam tym serce biło coraz szybciej...Jak wchodziłam w te same drzwi ....o mało mi nie wyskoczyło...mokre oczy.... trauma....
Tak myślę, że ja tego nigdy nie zapomnę ...Za dużo ciąża dla mnie znaczyła,dużo-bardzo bardzo chciałam ja donosić do końca -w mojej głowie nie było ani jednej myśli,że może stać się cos nie tak....Stąd ten ból,te emocje,ten szloch....
Za 2gim razem już lepiej to zniosłam...ale coś głęboko we mnie chciało zapłakać.NIE pozwoliłam. Muszę z tym walczyć,nie wiem czy to pomoże,ale muszę spróbować. 
I bzdurne jest dla mnie strwierdzenie...CO cię nie zabije to Cię wzmocni....bzduraaaa......
.....
Jutro też idę w odwiedziny. Walczę z sobą samą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz